Codzienne obowiązki domowe znienawidzone przez kobiety

Codzienne obowiązki znienawidzone przez kobiety

Robienie prania przypomina grę w ruletkę, gdzie nie wiadomo, ile tym razem skarpet wypluje Twoja pralka? Albo wsadziłaś jedne, jedyne, malutkie, czerwone gacie, które zafarbowały całe pranie na różowo? A może myłaś okna przez ostatnie 10 godzin, po czym nagle zaczął padać złoty deszcz z nieba i wszystko szlag trafił? Oto odpowiedź na pytanie, dlaczego niektórych domowych obowiązków tak bardzo nie znosimy! 😉

Prasowanie – złośliwa para niszczy fryzurę, a przypalona koszula to wina zbyt gorącego żelazka, które nie chce współpracować. No i ta sterta ciuchów, które wyrastają jak grzyby po deszczu, a Ty masz wrażenie, że w Twoim domu mieszka cała drużyna piłkarska.

Mycie naczyń – brudne kubki nigdy się nie kończą, a zlew jest jak puszka pandory, która po prostu nie ma dna! A jeśli już masz takie „szczęście” i trafisz na zaschnięte, brudne naczynia, które uchowały się gdzieś w czeluściach mieszkania, to musisz użyć sprzętu rodem z „Pogromców duchów”, który skrzętnie usunie włochatego przyjaciela z talerzy.

Układanie ciuchów – otwierasz szafę, a tam drzwi do Narnii i milion ciuchów, w których i tak nie chodzisz, ale nie masz sentymentu ich wyrzucić. Bo przecież jeszcze kiedyś schudniesz i wciśniesz się w tą kieckę, a te odblaskowe spodnie na pewno będą modne za parę lat… I tak oto zostajesz, z taborem rzeczy, których i tak nigdy więcej już nie ubierzesz.

Podlewanie kwiatków – podlewasz ulubione roślinki i znowu wodospad wylewa się strumieniami z doniczki. Jak to możliwe, że nawet mała ilość powoduje powódź w całym mieszkaniu?!

Mycie okien – ooo… to już zajęcie dla prawdziwych akrobatów! Istna Chodakowska na wyżynach. A najgorsza w tym wszystkim jest i tak pogoda…bo na drugi dzień po myciu zazwyczaj i tak pada deszcz!

Sprzątanie jego szafy – otwierasz tę zagadkową miejscówkę, a w środku…WSZYSTKO! Masz wrażenie, jakby cały świat nagle skompresował się i schował do jego szafy. Oczywiście, znalezienie w niej dwóch takich samych skarpetek graniczy z cudem. Każdy w końcu wie, że to pralka wypluwa pojedyncze sztuki, a te kombinerki, które leżą w nogawce spodni to taka nowa moda, która kiedyś podbije świat.

Szorowanie łazienki – nie dość, że z każdej strony atakują Cię włosy z zarostu, które on ucinał rano, to jeszcze detergenty duszą Ci płuca? I do tego jeszcze zniszczone paznokcie, które teraz przypominają pole bitwy (bo znowu zapomniałaś o rękawiczkach…). Łazienki niech myją FA-CE-CI! My i tak spędzamy w nich sporą ilość czasu ;]

Robienie prania – ta czynność przypomina istną grę w ruletkę. Wrzucasz skarpetki, skrzętnie dobrane w pary, a pralka wypluwa już tylko po jednej sztuce. No i oczywiście pralkowy potwór, któremu ewidentnie spodobał się znowu Twój stanik, którego nie sposób znaleźć po praniu. A te jedne, jedyne, malutkie czerwone majtki, które zafarbowały całe pranie na różowo? Nic, tylko napić się wina i powiedzieć DOŚĆ!

fot. pexels.com

Tagi: , , , , , , , , , , , , , ,

Powiązane artykuły

Poprzedni artykuł Następny artykuł
0 podzieliło się