Jakim kosztem można budować swoje szczęście?

Jakim kosztem można budować swoje szczęście?

Nie znam osoby, która mogłaby powiedzieć, że jest w 100 procentach szczęśliwa, że nie zmieniłaby niczego, bo jest dobrze jak jest. Ilekroć spotykałam się z podejściem w stylu „mam najlepiej”, okazywało się, że ta osoba miała dużo gorzej, niż xxx osób, które kręciły się obok. Mam wrażenie, że wiele osób totalnie nie rozumie, na czym polega szczęście, jak się z nim obchodzić, jak o nie dbać i co zrobić, aby rzeczywiście trwało i trwało. I teraz nasuwa się pytanie. Czy szczęście trzeba gonić?…bo inaczej zwieje nam tam, gdzie mu będzie lepiej. Do miejsca, w którym ktoś zajmie się nim lepiej. Jakim kosztem można budować swoje szczęście?

Czym jest szczęście?

Pytałam ostatnio wiele osób na temat tego, czym tak naprawdę jest dla nich szczęście. Odpowiedzi powielały się. Szczęście to rodzina, udana relacja z partnerem, oddani przyjaciele, zdrowie, fajna praca. Sporo osób mówiło mi, że oddałoby wszystko, żeby uszczęśliwić bliskich. Schody zaczynały się, kiedy spytałam o to, jakim kosztem można budować swoje szczęście. Za każdym razem pojawiała się cisza. Dodawałam więc pomocnicze pytanie:

-czy kochasz ludzi mimo tego, że ktoś zniszczył Twoje marzenie

-czy jesteś pozytywnie nastawiony do świata mimo tego, że najbliższa osoba zawiodła Twoje zaufanie

-czy w momencie, kiedy dowiadujesz się, że jesteś ciężko chory i musisz walczyć o życie nie obrażasz się na świat

-czy w przypadku informacji o zdradzie partnera nadal będziesz się starać walczyć o szczęście

-czy w momencie, kiedy w pracy totalnie Cię nie doceniają i wszystko się wali, nadal chce Ci się walczy

Reakcje ludzi, którym mówi się o niepowodzeniach, o przymusie walki o szczęście są przedziwne. Szczęście nie jest zaprojektowane w jednolity sposób. Nie musi z nami być na dobre i na złe. O szczęście trzeba każdego dnia dbać niezależnie od tego, jakie problemy pojawiają się w naszym życiu. To my je kreujemy, to w naszej głowie formujemy sobie własne szczęście, własną radość życia. Jedna osoba będzie podskakiwać z radości, bo w domu się układa, mimo tego, że żona nie jest do końca zdrowa, ale walczy każdego dnia i to jest najważniejsze, bo razem przezwyciężają trudności. Inna osoba w tej samej sytuacji totalnie się załamie i będzie każdego dnia zadawać sobie pytanie, dlaczego ja, niszcząc przy tym wszystko inne, co może podnieść ją na duchu. To, co mogę powiedzieć, to fakt, że wiele ludzi naprawdę nie docenia tego, co ma. I moim zdaniem to właśnie taki pęd za pozornym szczęściem jest kreowany przez czasy, w których żyjemy. Ludzie przestali zauważać szczęście. Proste rzeczy przestały cieszyć. Ich miejsce zajmują często materialne pierdolety, którymi trzeba się pochwalić, które mają pokazać nasz status. Szczera rozmowa z ukochaną osobą nie jest ważna, bo przecież rozpocznie nieprzyjemną gadkę na tematy, o których rzadko rozmawiamy, bo bolą. Pod dywanem jest już zamiecione tyle spraw, że niebawem przestanie je wszystkie mieścić. Dlaczego? Bo ludzie boją się szczerości. A bez szczerości szczęście nie istnieje. Nie ma prawa istnieć.

Proste szczęście

Szczęście jest bardzo proste. Szczęście nie kłamie, nie przynosi cierpienia i smutku. Szczęście daje nadzieję, rozpędza złe emocje, dodaje otuchy. Zastanówmy się więc, co tak naprawdę nas uszczęśliwia. Czy rzeczywiście jest to pęd za tym, co niby lepsze? Czy w tyle warto zostawiać bliskich, najważniejsze wartości i uczucia? Nie, one nie poczekają. Zawsze w momencie wyborów przychodzi nam zmagać się z tym, że coś lub ktoś ma poczekać. Inny człowiek na uczucie, przyjaciel na telefon, nasze mieszkanie na sprzątanie generalne. Pamiętajmy o jednym, że im więcej śmieci będziemy chomikować, im więcej toksycznych uczuć, relacji pojawi się w naszym życiu, tym bardziej zakopiemy nasze szczęście. A nie tak łatwo je odkopać. Tym bardziej, że kosztuje to sporo pracy, cierpliwości i poświęceń. A ludziom w dzisiejszych czasach się nie chce. Dlatego łapią się tego, co pozornie dobre, co lekkie, często sztuczne, ale kolorowe i inne. O co nie trzeba specjalnie dbać, co nie trzeba pielęgnować, stawać na wysokości zadania. Wszystko, co nie wymaga pracy, każda rzecz i każda relacja, która nie wymaga poświęceń i oddania NIE da Ci szczęścia, ponieważ ono wymaga od Ciebie naprawdę ciężkiej pracy i zaangażowania. Ale odpłaci się tym samym. Zastanów się więc, czy warto i co warto zmienić? Może Twoje nic nie warte życie, nad którym tak ubolewasz wymaga właśnie od Ciebie kilku zmian i większej pracy? Może w końcu podejmiesz decyzje, które czekają na Twoje TAK/NIE od lat? Jeśli więc chcesz budować swoje szczęście to pamiętaj, że nikt o nie nie zadba oprócz Ciebie. Nie przyjdzie magiczna wróżka, która machnie zaklęciami i usunie problemy z kasą, partnera, który mało się interesuje, kumpelę, która namieszała w Twoim życiu i dzieci, które zaczynają rozrabiać. Nie pomoże chowanie głowy pod kołdrę, nie odpisywanie na wiadomości i omijanie niewygodnych tematów. Nie jest wyjściem obrażenie się na swój los i swoje życie tylko dlatego, bo nagle zawisły czarne chmury, choroba, a sufit z problemami zaczął spadać nam na głowę. Sztuką jest to wszystko pozbierać i poukładać w taki sposób, aby nie narobić dodatkowych szkód, aby nie poleciały niepotrzebne łzy. Jeśli więc myślisz sobie, że jest tak o, że mogłoby być lepiej – zastanów się, co zmienić? I jakim kosztem… Nie jest sztuką zostawiać to co najważniejsze dla czegoś, co jest z pozoru dobre. Nie jest dobrą opcją wybierać mniej ważne sprawy, bo mogą poczekać. Wszystko ma swoją cenę, a szczęście tą cenę ma najwyższą. I wiele razy bezcenną.

 

Tagi: , , , ,

Powiązane artykuły

Poprzedni artykuł Następny artykuł
0 podzieliło się