Jestem totalną fanatyczką czekolady i zdecydowanie nie ufam ludziom, którzy jej nie lubią. Bo jak można nie wielbić tego pysznego smakołyku? Ja mam na czekoladę pewien sposób i nawet mój Mąż, który -jak sam mówi- ze wszystkich słodyczy najbardziej lubi schabowego, zakochał się w moim nowym, czekoladowym deserze.
Kiedy masz ochotę na coś słodkiego, albo zawitała do Ciebie przyjaciółka, z którą chcesz poplotkować przy czymś dobrym, to warto wypróbować mój przepis, który zdecydowanie na stałe zagości w twoim słodkim menu. Mam dla Ciebie dwie wersje: lżejszą i tą, dla totalnych łasuchów.
Przepisy na jedno małe naczynie żaroodporne (patrz na zdjęciu)
Dla łasuchów:
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady roztop z 3 łyżkami masła. Wystudź i ubij z jednym jajkiem i łyżką cukru. Dodaj 1/2 łyżeczki mąki i pokruszone krówki. Przelej do naczynia i piecz przez około 7 minut w temperaturze 180 stopni.
Wersja light:
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady (o obniżonej zawartości cukru) roztop z 2 łyżkami masła. Wystudź i ubij z jajkiem oraz łyżeczką ksylitolu. Dodaj kilka posiekanych orzechów i przelej do formy. Piecz przez 8 minut w temperaturze 180 stopni.
