Kocham cię, ale cię nie lubię

Kocham cię, ale cię nie lubię

Ludzie latami tkwią w związkach bez przyszłości. Są ze sobą, a tak naprawdę nie ma to nic wspólnego z „normalną” relacją. Ludzie są ze sobą i się nie lubią. Mieszkają razem, ale woleliby dzielić swój kąt ze wścibskim sąsiadem, niż drugą połówką, którą traktują jak zgniłą część swojego życia. Zresztą ze wzajemnością. I w takiej zgniliźnie tworzą się rodzinne dramaty, miliony zdrad, trzaskanie drzwiami, wytykanie sobie błędów, które są winą obydwu stron. Dlaczego? Bo wiele osób w związkach po prostu się nie lubi.

Byle jak

Wszystko powszednieje. Nawet najbardziej cudowne uczucie przechodzi z fazy motylkowej w fazę tzw. normalnego funkcjonowania. Kobiety przestają udawać, że wyglądają rano jak dziesiąty cud świata, przestając ukradkiem robić mejkap, który ma wyglądać full naturalnie i niezauważalnie dla faceta. Panowie coraz rzadziej kupują kwiaty, częściej rozleniwiając się na kanapie,  stosując notorycznie słowa „zaraz”, „za chwilę”, „daj spokój”.  I to wszystko zaczyna przypominać trochę groteskową sytuację z kabaretu.  Ona niezadowolona z niego, narzekająca do koleżanek, on mający już wszystkiego dość, uciekający w pracę i wyjścia z kumplami. Ale „jakoś” to wszystko funkcjonuje, byle jak, ale funkcjonuje. Tylko, czy my chcemy bylejakości? Każdy z nas dąży do tego, żeby wchodząc do domu, przekraczać próg swojego osobistego azylu, a nie cienką czerwoną linię wroga, który tylko czyha na nas za winklem pokoju. Nie można budować swojego życia na ciągłym udawaniu, że jest ok w momencie, kiedy wszystko jest nie tak. Nie wolno zgadzać się na byle jakie życie, kiedy można wszystko poskładać do kupy, wziąć na barki i z pomocą tej jednej, jedynej osoby, która często zawala, wyrzucić śmieci, które zagracają nasze życie, wziąć głęboki oddech i rozpocząć wszystko od nowa.

Kocham cię, ale cię nie lubię

Miłość nigdy nie była, nie jest i nie będzie prosta. Powtarzam milion razy każdej osobie, z którą rozmawiam, że uczucia wymagają zawsze poświęcenia, oddania i prawdy. Bez tego nawet z pozoru najsilniejsze uczucie zdechnie gdzieś po drodze, zgubi się w ogromie codziennych spraw, które są dla nas próbą i lekcją każdego dnia. Tak samo, jak bycie z drugą osobą. W związku trzeba się traktować po przyjacielsku, dlatego nie traktujmy drugiej połówki jak naszego wroga. Kiedy miłość zaczyna przypominać pole bitwy, a normalna rozmowa przeradza się w wojnę to powinno nam się zapalić czerwone światełko z napisem „przestaję cię lubić”. Popatrzmy na to z boku – czy lubiłbyś/lubiłabyś osobę, z którą non stop się kłócisz? Czy chciałabyś/chciałbyś spędzać czas z kimś, kto cię nie rozumie, nie próbuje rozumieć, ściemnia, okłamuje, a dobro innych stawia ponad twoje potrzeby? Odpowiedź jest prosta i nie wymaga długich dywagacji, rozważań i rozwiązywania algorytmów na ścianie. Żadna normalna osoba nie będzie lubić kogoś, kto traktuje nas jak zło konieczne. Kluczem do rozwiązania takiej chorej sytuacji, która zdarza się u miliona par jest rozmowa, troska o drugą osobę, zrozumienie i kompromis. Nie da się zmienić na siłę kogoś tylko dlatego, że chcemy, aby była idealnie wkomponowana w nasz świat. Nie da się przeforsować wszystkiego na swoją korzyść, nie patrząc na uczucia innego człowieka. Chyba, że chcemy do końca życia pluć sobie w brodę, żałując, że mogło być inaczej, niż jest, tylko byliśmy za bardzo dumni i wygodni, żeby cokolwiek zmienić.

 

Tagi: , , , , , ,

Powiązane artykuły

Poprzedni artykuł Następny artykuł
0 podzieliło się